środa, 24 sierpnia 2011

Techniczna sprawa święta rzecz...

'Dobryj deń, dobryj deń Tu twoje radio Hello, Hello' 
Tak, tak.. my chyba powinnyśmy Was witać bardziej wieczornie, ale liczy się sam gest.. ;d


No więc musimy wyjaśnić kilka kwestii...:

  1. Tak wiemy ze kończą się wakacje i powinnyśmy bardziej angażować się w życie 'Stacha' <bloga xd>, ale ta pogoda <zmienna>, te duszności i w ogolę cała reszta dobijają nas.. a jeszcze jakiś krasnoludek musiał podkraść się w nocy i zabrać nam słoik kreatywności.. albo zrobiła to Stasia swoim nowym pokojem...
  2. W przyszłym tygodniu na pewno będzie mała sesja, naszych stylizacji! Zaraz Stasi o tym powiem i liczę że się ucieszy! Bardzo bym chciała sesje każdej z nas dwóch stylizacji.. kurcze tak bardzo bym chciała powiedzieć jakich, ale nie mogę Aajj, aajj.. rozpaczam ;/
Dobra, ten post to totalna porażka, ale musiałam to napisać... Wiem ze nie powinnam się zdradzać ze słabymi dniami bez weny do mojego pisania <3, ale zostałam postawiona pod mur i tak wyszło.


S&G

"Z obiektywu maniaczki oryginalności" - cz. I


Hmm... myśle, że zanim przejdziemy do konkretów należy pomyśleć o stronie techniecznej.. a więc.:
Czym jest oryginalność? Nie zamierzam pisać żadnej książkowej definicji.. o nie nie! Ale sadze, że musimy rozpatrzyć ten szczegół! Jestem pewna, że większość z was (i nas ;) interpretuje słowo oryginalność jako coś niespotykanego, innego.. Tak to bardzo dobra definicja. Bo jak inaczej określić osobę, która od głowy po stopy przypomina źdźbło trawy? Albo chodzi na butach, które są częścią jednego (!) kombinezonu? Tak, to z pewnością, osoba nieco szurnięta (nie twierdze, że negatywnie!), która świat widzi po przez swoje własne okulary i nie dopuszcza do nich żadnych innych blasków i refleksów...


ahmm.. musze to napisac bo inaczej nie będę sobą..
Moje pierwsze i na razie jedyne skojarzenie z oryginalnością to postać znana wszystkim jako Lady Gaga. Nie sposób o niej nie wspomnieć przy tym temacie. Nie znam jej, nie wiem jaka jest, ale UBÓSTWIAM i UWIELBIAM jest styl, a jeszcze bardziej pomysłowość w tworzeniu klipów. Bezwarunkowo jest nietuzinkowa i nigdy wcześniej nie spotkałam takiej osoby. Zachwyca mnie swoim podejściem.Ona po prostu JEST SOBĄ! nie zważa na komentarze i opinie innych.. brnie przed siebie i łamie wszystkie bariery. Kto powiedział, że nie da się chodzić w platformach o wysokości 40cm? Oj, oj.. pewnie ta osoba dostała już bęcka od Pani Gagi. O to kilka fotografii królowej niekonwencjonalnego stylu.
*,*




fot. zasoby wujka Google

G. <3

sobota, 20 sierpnia 2011

" Kino, książka, kanapa " - cz.1 ♥

' Książka - nierozdzielny towarzysz, przyjaciel bez interesu, domownik bez naprzykrzania . '


W dzisiejszym, niekoniecznie ' modowym ' poście chciałabym przybliżyć Wam kilka moich ulubionych pozycji książkowych, które moim skromnym zdaniem są warte polecenia . Mogą wydawać się nużące, gdyż są o podobnej tematyce, bardzo emocjonalnej, uczuciowej, opowiadają o problemach ludzkich, dalekim dystansie czy chorobie . Co więcej, dziwnym jest, iż pochodzą od tego samego pisarza, jednakże darzę go oraz jego twórczość taką sympatią, że niewyobrażałabym sobie zamieścić tutaj jakieś inne tytuły . Oto moja TOP 3 wśród ciekawych książek :D

1 . " I wciąż ją kocham " ( " Dear John " ) - N.Sparks .

" Miłość zmusza nas do podjęcia najtrudniejszych decyzji w życiu…. Piękna, porywająca i głęboka miłość, w którą ciężko jest nam uwierzyć oraz rozstanie i poświęcenie w niezwykle wzruszającej historii. John i Savannah pochodzą z dwóch różnych światów, ale kiedy poznają się przypadkiem na plaży, natychmiast budzi się w nich wzajemne uczucie . "

Zdecydowanie mój numer jeden . Wojna, dystans dzielący dwie osoby, miłość na odległość, listy ...
Najbardziej poruszającym momentem jest jednak nagły zwrot akcji, kiedy w jednym z nich dziewczyna z wielkim trudem musi zakończyć związek, z braku bliskości i ciepła, chociaż jest pewna, że wcale nie chce tego robić . W dodatku zaczyna układać sobie byt z innym mężczyzną, podczas gdy jej były ukochany samotnie przeżywa utratę dwóch najważniejszych osób w jego życiu, Savannah oraz ojca, który zmarł w wyniku choroby . Ta historia doskonale ukazuje, iż nie wszystkie " love story " kończą się happy endem . A szkoda ...


2 . " Jesienna miłość " ( " A walk to remember " ) - N.Sparks .

" Każdej wiosny w małym portowym miasteczku Beaufort w Północnej Karolinie, kiedy wiatr od morza niesie zapach soli, Landon Carter wspomina swoje młodzieńcze lata spędzone z Jamie Sullivan, dziewczyną, która zmieniła jego życie. Jamie była pierwszą i ostatnią osobą, którą darzył prawdziwym uczuciem . "

Opowieść równie piękna i magiczna co poprzednia . Mówi o szczerej miłości szkolnego huligana do niezwykle religijnej i pobożnej córki pastora . Chłopak, chociaż przez większość ich wspólnej nauki w jednej szkole wytykał koleżankę palcem, dokuczał jej, poniżał i gnębił, zmienił swoje zachowanie po wyjściu na szkolny bal we dwoje . Dziewczyna nauczyła go szacunku, radości z życia i dała mu drugą szansę ofiarowując swoje serce . Zakochany po uszy Landon zdał egzamin, opiekował się nią, pomagał, a nawet obronił ją przed jego dawnymi " przyjaciółmi " próbującymi zrobić przykrość ukochanej, chociaż zaważyło to na jego reputacji w szkole . Niestety, jakiś czas później dowiedział się o śmiertelnej chorobie Jamie . Ten fakt poruszył serce chłopaka na tyle, że postanowił wykorzystać czas, który im jeszcze pozostał i oświadczył się jej . Historia ta jest przykładem tego, że prawdziwe uczucie zmienia człowieka nie do poznania i sprawia, że jest on gotowy na wszelkie poświęcenia dla osoby, którą nim darzy .


3 . " Pamiętnik " ( " The notebook " ) - N.Sparks .

" W starym wytartym notatniku kryje się kronika pewnej miłości, która rozkwitła po zakończeniu II wojny światowej gdzieś w Karolinie Północnej. Noah Calhoun odczytuje ją wieczorami w domu opieki starej kobiecie cierpiącej na chorobę Alzheimera. Dzięki sile uczucia przeżywa na nowo cudowne chwile swojej wielkiej miłości. Przypomina sobie, kiedy w 1932 roku po raz pierwszy zobaczył Allie Nelson - ich potajemne spotkania, wspólne wakacje i trudny okres rozstania, gdy zniknęła z jego życia na czternaście lat ... "

Kolejna emocjonalna opowieść, ukazująca, że pierwszą, prawdziwą miłość pamięta się już do końca życia i osoba, z którą ją dzieliliśmy będzie w naszym sercu na zawsze, nawet jeśli drogi zupełnie się rozejdą . Mówi również o tym, że nawet biedni, schorowani i starsi już ludzie, potrafią poczuć do siebie nawzajem to co zazwyczaj przypisuje się nastolatkom, małe - wielkie uczucie, które staje się dla nich całym światem i celem w wędrówce przez to co ich czeka . Historia ta przez wielu ludzi określana jest jako najpiękniejszy światowy bestseller, czemu w ogóle się nie dziwię - jest naprawdę cudowna i przemawia do mnie w stu procentach .


Mam nadzieję, że udało mi się nie przynudzając nieco przybliżyć czytelnikom moje ukochane książki i zachęcić wszystkich do przeczytania, a tych bardziej wybrednych i leniwych do obejrzenia równie wzruszających < lub nawet bardziej :D > ekranizacji tych fantastycznych publikacji .
Ps. Już niedługo w tym cyklu przedstawię polecane przeze mnie filmy i płyty . Czekajcie !

S.

piątek, 19 sierpnia 2011

Zakupy - sposób na deszczowe popołudnie .

Wiecie, mam kilka ulubionych słów . Tak, tak - nic w tym dziwnego ! Jednak jak na typową zakupoholiczkę przystało, jednym z moich ' number one ' jest SALE . Jako, że nadszedł czas małej wymiany garderoby przed wydarzeniem, którego spodziewamy się już od dłuższego czasu - początek roku szkolnego, udałam się do najbliższej, dużej galerii handlowej na zakupy . Pomimo wielu męczących godzin, wśród zawalonych ' topowymi ' ubraniami półek, tłoków, hałasu i cieńszego portfela, jestem bardzo zadowolona z nabycia kilku niezbędnych drobiazgów . Oto moje najnowsze zdobycze :


                                                                                1 .

                                                                                   2 .


Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będę mogła pokazać wam nowe nabytki na sobie, ponieważ zdjęcia niestety nie oddają przypisanego im uroku :c
Pozdrawiam wszystkie maniaczki mody, spędzające pochmurne dni na grzebaniu w ciuchach xd

S.

...


'Bezsenne noce to połowa sukcesu - ważne żeby nie myśleć o tym o czym nie powinniśmy'

Taak.. bezsenne nocce... wtedy zrodził się pomysł stworzenia 'unikatu' na naszym blogu. Stwierdziłyśmy, że nie chcemy być odzwierciedleniem typowego schematu bloga modowego.. chcemy łamać wszelkie bariery i dochodzić do zupełnie nowych rozwiązań. Doszłyśmy do wniosku, że nie musimy i nie chcemy być nudne, więc poza naszymi stylizacjami, spostrzeżeniami i nowinkami będziemy Was zaskakiwać postami z cyklu '6=6'. Hmm.. pewnie się zastanawiacie co te drętwe i nudne lumpexocholiczki znowu wymyśliły.. eee.. to nic takiego. ; p Raz w tygodniu dodamy posta z czterech wybranych tematów... i tak przez pół roku ;d
Co oznacza tytuł '6=6'? Nic prostszego.. 6 postów = 6 miesięcy, bo tyle właśnie będzie trwał ten diabelski pomysł ;) Tematy wybierałyśmy spośród 16 'nocnych pomysłów' i starałyśmy się wybrac coś oryginalnego i prostego zarazem. Zdecydowałyśmy się na:

  • tip-top-ten (top miesiąca)
  • z obiektywu maniaczki oryginalności
  • hobby nie jest sposobem na zabicie czasu - to styl życia
  • kino, kanapa, książki.


I tak przez pół roku raz w tygodniu będziemy dodawac jeden post z danego tematu.. wyjdzie tak ze w miesiącu będą cztery posty, innego tematu, z serii '6=6' (traktujcie to jako uzupełnienie bloga).

Ze słonecznymi pozrowieniami na kończące się wakacje.
S&G

czwartek, 18 sierpnia 2011

Hej ha helou!



-I jak, podobają Ci się te strony, które ci zaproponowałam?
-Są suupeerr.. ;d
-To dobrze.. ;d

(chwila przerwy)

-Wiesz, a może założymy bloga i będziemy tam przelewac nasze pomysły, kombinacje i różne inne ustrojstwa?
-Taaaaaaaaak.! ;d

I tak się zaczęło. Cały wieczór spędziłyśmy na poszukiwaniu odpowiedniego motywu, wymyślaniu tytułu, planowaniu.. Później tygodniowa przerwa w jakich kolwiek działaniach i kolejne dni i wieczoru przesiedziane przed ekranem monitora.. (czego następstwem były bóle głowy ;/). Pierwsza sesja, pierwsze rozmowy tego typu, znów planowanie, i nabijanie się ze zdjęć..'Jak twarz wyszła normalnie to ciało strasznie, a jak ciało normalnie to twarz strasznie'.. błędne rozumowanie bez skazy...

Nieważne - jest pierwszy post, jest pierwsza przygoda, emocje, przeżycia...

Zaczęęło się!

Od dzisiaj będziemy starac sie przybliżyc Wam nie znany nam dokładnie świat mody, stylu i kreatywności połączony z nutką oryginalności i surrealistyczności. Pokażemy to czego same nie dostrzegacie w zwykłej
rzeczywistości...Nie myślcie, że jesteśmy nadętymi, sztywnymi lumpexocholiczkami... O nie, nie.. Zresztą sami się przekonacie.

Stasia & Gabrysia